Wiosenna pogoda, a wraz z nią wzrost zachorowań na przeróżnego typu grypki, chrypki, siąpanie nosem i tym podobne nieprzyjemności. Dzisiaj więc opowiemy jak po angielsku mówić o przeróżnych przypadłościach cielesnych.
Zacznijmy więc od ‘flu’ (skrót od ‘influenza’) co polsku oznacza ‘grypę’. Jak wiemy jest to bardzo poważna przypadłość występująca zwykle sezonowo, ale zarówno w języku polskim jak i angielskim określenie to często jest mylnie używane do opisania cięższej wersji przeziębienia.
I tu ciekawostka. Płeć brzydsza znana jest wszędzie ze swojej nadwrażliwości na choroby, złośliwi określają to mianem hipochondrii, a Irlandki ‘man flu’. ‘Man flu’ to przypadłość typowo męska, drobna niedyspozycja, która urasta w przekonaniu panów do miary choroby niemalże śmiertelnej.
Jeśli czujemy się nie za dobrze, czy to z przyczyny wypitych poprzedniego dnia trunków czy rozwijającej się choroby mówimy ‘I’m feeling rough’. Jeśli natomiast ledwo zwlekamy się z łóżka możemy powiedzieć ‘I’m half-dead’ czyli zombie.
Katar nie należy do najprzyjemniejszych przypadłości, a przy tym bywa raczej mało estetyczny. I o ile elegancko można go określić jako ‘a wee touch of the sniffles’ (pociąganie nosem) to powiedzenie ‘Snutters are flying out of me’, czyli po polsku ‘z nosa fruwają mi gluty’ na pewno do estetycznych nie należy. Jeżeli na ulicy spotkamy bardzo zakatarzonego nieszczęśliwca możemy usłyszeć ‘Snutters are tripping him’, czyli ‘potyka się o własne wycieki z nosa’.
Katarowi często towarzyszy podwyższona temperatura, możemy wtedy powiedzieć ‘I’m roasting’ (‘gotuję się’). Jeśli dochodzi do tego ból głowy to użyć można ‘my head’s busting’ (‘rozsadza mi głowę’). Do opisania chrypki użyjemy barwnego zwrotu ‘frog in the throat’, podobnie jak my posługujemy się ‘żabim skrzekiem’. Kaszel określany jest czasem obrazowo jako ‘bark’ czyli szczeknięcie, a gdy wystąpi napad kaszlu, mamy ‘coughing and spluttering’. Nierzadko przy przeziębieniu cierpimy na potwornie zablokowaną głowę i zatoki, co określamy jako ‘my head is bunged up’.
W sytuacji, gdy boli każdy zakamarek ciała, powiemy po angielsku ‘I’m all aches and pains’. Często też choroba wysysa z nas całą energię, do tego stopnia, że możemy się poczuć jak zmoczona sałata ‘feel like a wet lettuce’. Na okazje kiedy nasz organizm jest w totalnym proszku, mamy określenie ‘I don’t know whether I have been blown up or stuffed’, czyli ‘Nie wiem czy jestem napompowany jak balon czy wypchany jak martwe zwierze’.
Życzę aby żadne z powyższych was nie spotkało tej wiosny. Mam nadzieję, że cieszyć się będziecie dobrym samopoczuciem, na co mamy ciekawe choć chyba ironiczne w kontekście tej deszczowej krainy określenie ‘right as rain’.
0 komentarzy